Mucha
małej świadomości
brzęczy w blasku lampy,i w swoim krótkim
życiu
patrzy w kierunku światła - o tam.
Znajduje mały otwór
i leci do kuli,
po czym ucieka
zdesperowana lub zdezorientowana
w ostrym świetle rozczarowania.
SUK!
Jaka byłam szczęśliwa
w trakcie niepewności,
które pozwoliły mi swobodnie śnić
o raju, który był tak blisko.
Komentarze (7)
Raj był blisko, ale chyba w Twojej wyobraźni. Dobry
życiowy partner jest raczej nie jak raj, a jak krzyż,
który nosi się na plecach leciutko i z przyjemnością,
i którego nie chce się zamienić na inny.
Pozdrawiam Cię Bogno cieplutko. Jak zwykle zapraszam
do siebie, tym razem na wielkanocny barszcz ukraiński,
w którym można utopić smutki i zmartwienia.
Do miłego :):)
Tak już jest że światło zawsze przyciąga . :-))
natrętne są.
*jeśli się dwa razy w roku nie przejedzie lampki
szmatką to muchy przylecą, ale Książę nie przyjedzie
muchy lecą do gówna, nie światła. tekst sprawia
wrażenie jakby peelka urodziła się wczoraj
A potem już ino ciemność.
Kobieta jest może nie jak mucha, lecz jak ćma. Leci
zamiast do światła do mężczyzny. Podobnie jak ćma
niejeden raz się sparzy.
Udany wiersz.