Kret
Spytała głośno, zdziwiona owca
- A czyj to nosek wystaje z kopca?
Co to za żarty z samego rana?
Kimże ty jesteś zjawo nieznana!
- Jestem krecikiem, wychodzę z ziemi,
by pobyć trochę wśród traw, zieleni.
Tęsknię za słońcem, letnim wietrzykiem,
zapachem kwiatów, srebrnym księżycem.
Tutaj pod ziemią jest bardzo ciemno
i nikt tam nie chce bawić się ze mną.
A ja tak pragnę (choćby przez chwilę)
gonić po łąkach pszczoły, motyle;
leżeć na trawie i liczyć chmurki,
słuchać skowronka, sowy, kukułki.
Promyki słońca skórę rumienią,
a mnie tak bardzo zimno pod ziemią.
Komentarze (48)
Ładnie, a i mądrze do tego:)
Pozdrawiam i dziękuje za tak urocze bajeczki nigdy ich
nie dosyć.
Przepiękny wierszyk!
Tak ładnie o kreciku!
Nie uwierzysz Autorze ale łezka popłynęła, tak mnie
wzruszył!
Miłego wieczoru!
Pozdrawiam serdecznie!:)
Fajnie. Zmienia to moje spojrzenie na rozkopany
ogródek :)
bardzo dobrze napisany wierszyk:) komentarz Tomka
Tyszki super, pozytywnie o kreciku, chociaż jak widzę
"upszczone" k(u)opczykami trawniki, to niestety, ale
nie podoba się jego "działalność"
Aga,dla Ciebie zmienię. :)
Hmm, to znaczy ja nie łapię ostatniej strofki. Chyba
nie chodzi o Kreta od pogody? Ale mniejsza o to,
widocznie jest wszystko ok, tylko ja ostatni tuman.
Podoba się :o) Nie może być inaczej.
Bardzo mi się podoba wierszyk,co więcęj mogę napisać
tylko to że są to dla dzieci perełki:-) Pozdrawiam z
uśmiechem:-)
Wierszyk po prostu wciąga,czytając jedną zwrotkę już
czekam na następną.A puenta nawet wzniosła.
Pozdrawiam serdecznie Misiu.
Dziękuję wszystkim za komentarze.
aga100. Po za pierwszą zwrotką, to wszystkie pozostałe
mówi kret, sądziłem, że to oczywiste. Ja też tęsknię
za Nowym Jorkiem, ale mieszkam w Olsztynie i nic tego
nie zmieni. I na koniec. Czy w dalekiej przeszłości
nie chodziły krety najpierw po powierzchni ziemi,
zanim trafiły pod ziemię? I na koniec. Nie możesz
udowodnić, że tak nie jest, ani ja nie mogę udowodnić,
że to ja ma rację.Więc zostawmy to w sferze domysłów.
Pozdrawiam
Hmmmm, Arku - tym razem nie bardzo wiem czy ostatnia
zwrotka jest dydaktyczna, bo kto tęskni i za czyim
światem? Ludzie za światem kretów? Czy kreciki za
światem ludzi?
Jakoś nie przemawia, żeby to stanowiło przesłanie dla
dzieci.
Jeśliby krety istotnie tęskniły za tym, by na zewnątrz
żyć, to by tak było. Ale stworzeni są po to, by żyć
pod ziemią i dzieciom nie należy, (tu brzydko nazwę po
imieniu) kłamać.
Fajnie i wesoło! Masz ciekawą optykę pisania dla
maluszków. Bo dla mnie to sympatyczna historyjka dla
dzieci. Ciepluchno, miluchno. Można się tym otulić jak
pledem w czas chłodów.:)
Już myślałam, że to niesympatyczny kret, co to dołki
pod kimś kopie,
a ten tutaj jest bardzo milusiński,
podoba mi się wiersz bardzo.
Miłego dnia Arku życzę:)
Po lekturze nabrałem ochoty na spałaszowanie "kopca
kreta";-)
Wiersz uroczy, przywołał sympatyczne wspomnienia:
"Krecik chemikiem" i takie tam;)