Kroniki Sybilli-12-Uniwersum X
rozdział 12
Ragnar miał siedem lat , kiedy którejś nocy
matka obudziła go ,aby pokazać mu coś
niezwykłego.Tej nocy nie zapomni do końca
życia. Olbrzymia ilość gwiazd przecinała
niebo sprawiając wrażenie gwiezdnego
deszczu.Potem słyszał od wędrownych ludzi
,że w kilku miejscach opadły na ziemię ,
waląc zdrowe i mocne drzewa i paląc
wszystko wokół. Pamięta jak matka patrzyła
zafascynowana tą osobliwością i ciągle
powtarzała jak w amoku " to twoja
przyszłość, to twoja przyszłość". Nie
rozumiał jej. Jak niszcząca i ziejąca
ogniem gwiazda może być jego przyszłością
?
Kilka dni później zmarła.Odeszła we śnie ,
zasnęła i już się nie obudziła. Za
wychowanie go i jego młodszych braci zabrał
się ojciec. Człowiek bardzo surowy i
wymagający. Nigdy nie chwalił tylko ganił.
Ragnar poznał jego ciężką rękę . I jak
przystało na człowieka z północy, w wieku
jedenastu lat przeszedł inicjację na
wojownika. Posiadając tylko nóż musiał udać
się do lasu , wytrwać tam kilka dni i zabić
dzikie zwierzę. W jego przypadku było to
bardzo proste. Nie tylko wytrwał więcej dni
niż powinien , ale zabił niedźwiedzia ,
czym zyskał w oczach najmężniejszych
wojowników i zmienił się mentalnie co
czyniło go młodym wojownikiem. Przeszedł
transformację, która spowodowała , że
zaczął inaczej spostrzegać wojnę i świat.
Odrzucił strach, współczucie, litość czy
poczucie winy. Miał się tylko utożsamić z
dzikim zwierzęciem ,ale on się nim stał.
Dehumanizacja zniwelowała konflikt z
własnym sumieniem a uruchomiły się
pierwotne instynkty . Stał się wojownikiem
doskonałym. O ile jego ciało walczyło bez
udziału świadomości , tak jego intelekt i
osobowość wzmocniły się. Według praw Ludzi
Północy , adept musiał wyrzec się
dotychczasowego życia i zerwać łączące go
więzy z resztą społeczeństwa. Ragnar nie
zrobił tego , nie poświęcił siebie ale też
postanowił być sam sobie panem. Myślał
nieszablonowo i zawsze miał odmienne zdanie
co nie przysparzało mu przyjaciół. Nie
ważne , czy był to jarl czy król , potrafił
głośno przeciwstawić się , nawet kosztem
tortur. Lecz one tylko wzmacniały jego hart
ducha i chęć zemsty. Dlatego bez większych
skrupułów najpierw zabił swojego jarla
Sigurda Srogiego , a potem sięgnął po króla
Ubbe Rudego. Wszystko to osiągnął nie tylko
dzięki sobie , ale też dzięki ludziom ,
którzy pokładali w nim nadzieje . Jednak
jego największymi sprzymierzeńcami byli
wojownicy tacy jak on. Bracia krwi, jak ich
zwał , cenili go za kunszt, pomysłowość ,
prawość i waleczność. W trakcie wypraw
niejednokrotnie udowodnił swój zmysł
strategiczny zawstydzając tym samym wodzów.
Ludzie gotowi byli iść za nim w ogień.
W dniu , w którym został królem Ludzi
Północy , przybyli do jego zimnego kraju
posłańcy z Środkowego Królestwa. Oferta ,
którą mu złożyli , była na tyle
interesująca , iż postanowił przystać na
nią , bez dłuższego zastanawia się.
Posiadanie własnych urodzajnych ziem było
ciekawą propozycją , lecz jego
zaintrygowało coś innego. Sybilla i
zaślubiny. Zaciekawiony jej osobą wypytywał
Flawiusza i Horacjusza o jej przymioty.
Opowiadali mu o silnej , pięknej kobiecie ,
o nietuzinkowych zdolnościach. Słuchając
wyczuwał ich podziw ale też respekt przed
Sybillą.
Wróżbita tuż przed wyjazdem Ragnara na
spotkanie z królem Tyberiuszem
przepowiedział mu : " Nadchodzi noc i
dzień, zło i dobro , kobieta i mężczyzna i
wszystko w jednym ciele . Siła natury i moc
wszechświata. Przeznaczenie postawi na
twojej drodze Dziecko Gwiazd, które
wyznaczy Cię na swego króla. I odtąd ziemia
i niebo staną się jednością ".
W ostatnią noc, patrząc na gwiaździste
niebo i mieniącą się zorzę , myślach
Ragnara zaczęła kiełkować nowa idea. Idea
zdobycia Środkowego Królestwa.
Komentarze (7)
Dziękuje :) pozdrawiam :)
U Ciebie nawet w piękny, wiosenny czas mroczności nie
brak :)
Dlaczego zaznaczasz "mroczny"? Dla mnie jest
tajemniczy i podoba się :)
Pozdrawiam:)
/nieważne - razem/
Bardzo na tak:)pozdrawiam cieplutko:)
Dziękuję:) pozdrawiam :)
oryginalna proza Assasinie
brawo!
miłego dnia ci życzę:))