Kropelka
....... Z otchłani niebiańskich
Podążam by tworzyć,
Omijam kudłate,wyniosłe cirrusy.
Zazdrosne,pyszne,zerkają burzliwie...
Brat Zefir prowadzi me ciało.
Wstęga istnienia przybliża mój wzrok...
Jedyna w otchłani pragnę połączenia...
Nadchodzi kres cierpień,
Dotykam Twych ust...
Ciepłym blaskiem wschodzącego słońca
Budzę troski,powstaje istota....
Niewielka ? Nic nie znaczę?
A ja Morze wypełniam,
Serce Twe całuję,
Życie wprowadzam na pustynię uczuć......
To ja....krew;)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.