Krótka historia, pożegnanie,...
Gdy Cię ujrzałam
Tak pomyślałam
- Gbur nad Gburami
Cóż za snob
Niech mnie omija lepiej o krok
Każde słowo gdy mówiłeś
Notowałam skrzętnie tak
Aby oddać Ci podwójnie
Na każdy złośliwy atak
Przyznam szczerze
Że codziennie
Mimo kłótni
W sercu moim
było coraz goręcej
Grałeś wzrokiem
Bursztynkami
Głębia ich
W mym sercu sie wpisałeś
Czas tak płynął
Kłótnie cichły
Słowa lekkie
W nas zakwitły
Aż do dzisiaj
Do tej chwili
Serce me z rozpaczy kwili
Dlaczego to zrobili?
Łzy płyną same
Zostaną marzenia
Zakochaniem owiane
Teraz mogę tylko prosić
Wróć Kochany
Otul ramieniem silnym
Ciepłem swym osusz łzy
Po prostu bądź
Byśmy mogli stworzyć słowo "MY"
Komentarze (3)
Podoba mi się wiersz ale w miłości należy ufać losowi
prośby zwykle są upokarzające.
Nigdy nie pozwalajmy sobie na 'skowyt serca'!
Oczywiście odnoszę to do bohaterki wiersza.
Ciebie autorko serdecznie pozdrawiam:))
Pełen ciepła miłości wiersz przepełniony tęsknotą za
ukochanym.
Jakże wymowny w swej treści, delikatnym piórem
napisany. Lekka forma - podoba mi się.
Piękna była ta chwila, niech wróci znów do życia.