kruchosc
wiednie kwiat
potem placze moj brat
lzy po platkach splywaja
zle mysli korzenie zapuszczaja
pod nim ziemia
w jego wlasny grob sie zmienia
patrza me oczy zazdroscia
wiednie kwiat suszony samotnoscia
wiednie kwiat
potem placze moj brat
lzy po platkach splywaja
zle mysli korzenie zapuszczaja
pod nim ziemia
w jego wlasny grob sie zmienia
patrza me oczy zazdroscia
wiednie kwiat suszony samotnoscia
Komentarze (1)
Kruchość wiersza przeogromna, a smutek wylewa się z
wszystkich stron, ani najmniejszego cienia nadziei.