Krytyka...
Napisać chciałem raz krytykę,
lecz mogła wiązać się z ryzykiem,
że słów za dużo tu wyliczę,
i chociaż słuszna, spełznie z niczem.
Bo tyczyć miała się premiera,
i mogła być jak zawsze szczera,
lecz premier rządu, jest człowiekiem,
a ja tu słowa złe wywlekę,
i będę jeździł po nim słowem,
co błędną może mieć wymowę.
Też nie obronię się przed sądem
z własnym, prawdziwym też poglądem,
że premier mówi słowa głupie,
a ja co mówi to mam w.... .
Co skończyć miałem, nie dopowiem,
bo cenię słowo w swoim słowie.
A premier człowiek wszak nie głupi,
nad tym co mówi niech się skupi,
Uniknie wówczas bez ryzyka,
nie swoich słów, lecz słów Rydzyka.
Komentarze (3)
Słów Rydzyka już nikt nie uniknie,bo wydaje mu się że
jest Bogiem... Krytykę trzeba czasami pozostawić dla
samego siebie, bo jezeli jej braknie nie bedziemy
potrafili ocenic samych siebie tak jak nalezy.
Bardzo oględne kulturalne słowa zawarte w wierszu i
nauka,że ten kto ludzki los w rękach trzyma zawsze
powinien poddawać się samokrytyce i dialog z zależnymi
prowadzić aby obiektywnie kierować i postępu zdrowego
w organizmie dokonać.Bardzo dobry wiersz w formie i
treści
wreszcie cos politycznego, niepolitycznie, dlatego sie
uśmiecham w Twoim kierunku, bo wiersz mi sie
podoba..na wielki plusior!