Krzyk Anioła
Dla kogoś ,kogo na prawdę kochałam i na zawsze będzie dla mnie kimś szczególnym.
Wzywam pomocy,
nikt mie nie słyszy.
Mówię,
nikt mnie nie rozumie.
I czuję ból
I czuje pustkę.
Me pióra schną
Zapomnmiałam latać.
Więc w porze jesiennej
rozpamiętuję
swój stan obecny,
siedzę i zgaduję,
Czy żyję,czy już umarłam,
a może te dwa na raz?
Mam swego anioła,
ale on już stracił pióra,
uschły i bólu i wypadły.
Ja swoje też tracę,
jeden po drugim.
I czernieją.
Już nie polecę...
Czy chcę czy nie chcę zawsze będę miała jakiś skrawek "czarnej duszy".
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.