Grabarka
Najważniejsze rzeczy trudno jest obrać w słowa.
Przystań spokoju i bezpieczeństwa,
czysto,właściwie,prawdziwie,
bez kłamstw,chamstwa i prostactwa.
Tak ją można widzieć.
Jeśli chcesz.
Jeśli chcesz...
można i inaczej.
Wystarczy otworzyć oczy na
rzeczywistość,
a zobaczysz-
-masę bezkształtnego tłumu,
błądzącego to tu,to tam,
zachodzą ci drogę,depczą i pchają.
Gdzie miłosierdzie?Gdzie Bóg?
Może wśród postawionych straganów,
z tanią tandetą dla dzieci?
W uśmiechniętym Chrystusie na kubku?
W niepoświęconej ikonie ,świecącej jak
neon?
To jest tylko pusty fałsz,
stworzony przez i dla ludzi.
Nie-tam nie ma Boga,
od tego On sie chowa.
A więc gdzie jest Bóg?
Prosta odpowiedź,
Wystarczy zadrzeć glowę ,trochę wyżej...
Tam-na Górze...
Czeka az wejdziesz po stopniach,
i tam się z tobą przywita...
Wiersz pisany w nocy siedząc na Świętej Gorze,gdzie właśnie odprawiała się liturgia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.