Księżniczka
Otwierają się wrota.
Dostrzegasz w tym zamku bryły złota.
Wchodzisz dalej.
Nieład i prostotę widzisz.
Może trochę się brzydzisz.
Ale mimo to, idziesz dalej.
Widzisz rzeźby, obrazy małe.
Skromnie i bezpretensjonalnie.
Chociaż jednak trochę banalnie.
Idziesz długim korytarzem,
Wolny od miłości i marzeń.
Czujesz, że jesteś idealny.
Tutaj. W tym zamku nie jesteś kimś
marnym.
Jesteś jedyny w swoim rodzaju.
Czujesz się tu jak w raju.
To miejsce Cię pochłania.
Ale Ty nie zmieniasz zdania.
Idziesz. Coraz szybciej. Biegniesz.
Potykasz się i upadasz.
Nad ciałem swoim już nie władasz.
Ale przed Tobą otwierają się drzwi.
Księżniczkę tego zamku widzisz.
Co się tak dziwisz?
Nic już nie rozumiesz.
Mimo to, klękasz i dziękujesz.
Nie wiesz, kim Ona jest.
Berło w ręku trzyma.
Wokół Niej – ukochana Rodzina.
Ma wszystko, czego Jej potrzeba.
Bliskie osoby, zamek, piękno.
Czegoś jednak Jej brakuje.
Już nic nie pojmujesz.
A Przyjaciele?
To wyjaśnia wiele.
Myślałeś, że Ona wszystko ma…
Ale ta księżniczka – to ja.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.