Księżyc i kaczorek
Wracałem przez Park Oliwski i widziałem kaczora, jak taszczył reklamówkę co chwila na nią nadeptując. Cała reszta to moja fantazja.
Pan Księżyc wszedł na niebo,
By jasno było w mieście
I gwiazdy obok niego –
Sto, może nawet dwieście.
Nad parkiem Księżyc stanął,
Bo chciał się umyć w stawie
I aż po same rano
W wodzie się pluskał. (Prawie.)
Przechodnie zaś widzieli,
Jak w opackich ogrodach
Na skutek tej kąpieli
Srebrna się stała woda.
A pływał tam kaczorek.
Pomyślał w główce kaczej:
„Nazbieram srebra worek,
To stanę się bogaczem.”
Lecz biedakowi wcale
Z tym się nie poszczęściło:
Nim zdołał worek znaleźć,
Księżyca już nie było.
Komentarze (10)
haha, fajne!
Przemiła bajeczka dla dzieci,
pozdrawiam serdecznie:)
Przeurocza bajeczka...
Pozdrawiam serdecznie Michałku
Prześliczny wierszyk, Pozdrawiam
Proszę - jedno spojrzenie i powstał pomysł na ciekawy
wiersz.
Zmartwił mnie (w dopisku) ten widok kaczora z
reklamówką. Ludzie zaśmiecają środowisko, a
nieświadome zwierzęta tracą życie żywiąc się lub
zaplątując w plastik. Smutne...
Pozdrawiam
Takie znów pod serial wiadomy.
Ale tak poza tym, widzę zwykłego kaczorka i księżyc. I
widziałam kaczki zasypiające na wodzie, i ładnie to
się wszystko komponuje :-)
Pozdrawiam :)
Gdzieś mi się Świtezianko przypomniała, z młodzieńcem
z dziobem bezpieczniejsza wersja, bo nikt nie utonie.
Pozdrawiam a wierszyk, jak zawsze super.
Fajna bajka)
To zabawna opowieść o próbach kaczorka zgromadzenia
srebra z wody, która stała się srebrna po kąpieli
Księżyca, jednak zanim mu się to udało, Księżyc
zniknął z nieba. A nie przyszło mu do głowy, że na
kolejną noc poczekać trzeba?
(+)
...dla takich bajeczek mogę tu przychodzić nawet w
środku nocy;)