Kto nie z Mieciem-tego zmieciem!
Szedł na skróty „kapciowy”,*
Ongiś rześki i zdrowy.
Byle znaleźć się w centrum uwagi,
Aż po czasie z filistra
Wyszedł chłop na ministra-
A minister nie może być nagi!
Różne chodziły słuchy,
Ten na wszystko był głuchy;
Lecz gdy trzeba, to ucha nadstawił!
Nosił wędki za Lechem
I zabawiał go śmiechem…
Gdy miał wolne, tu i tam zabawił.
Rodziły się więc układy,
A gościu bez żenady
Coraz większe miewał apetyta!
Rzecz od wieków to znana,
Że ten kto blisko pana…
Czego może, taki gość się chwyta!
Zbierał ziarnko do ziarnka,
Aż przebrała się miarka!
Więc przymknęło ABW kolesia
Będzie czyścił wychodki,
Bo tak kończą pociotki,
Co nie mogą już liczyć na
„Lesia!”
* Lecha W.
2007-01-19
Henryk. Gdy… Gdy na gwałt chce panny Heniek, Każdej przyrzeka ożenek! Marta. Z każdą… Z każdą panną…bawić warto, A szczególnie z piękną Martą! Mariusz. Gonią… Gonią panny za Mariuszem, Te, co ukradł im wianuszek! Praktycznie to jest wiersz na jutro, bedę nieobecny-skutki huraganu!!! Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.