Kto to wie...
Chwała Ukrainie
Kiedyś nadejdzie czas wolności,
nie przeczytamy nic o wojnie.
Znikną podziały zależności,
i będzie żyć się nam spokojnie.
Kiedyś nadzieja nas obudzi,
wstaniemy, w ciszę zasłuchani.
I znów będziemy pośród ludzi,
a nie stworzonych sztucznie granic.
Kiedyś chwycimy się za ręce,
chcąc tak pokazać pojednanie.
By wojny już nie było więcej,
tylko pokoju wieczne trwanie.
Kiedyś i wrogom przebaczymy,
historia takie zna relacje.
Inaczej wiarę swą zniszczymy
oraz w wartości skryte racje.
Wiem, że to tylko chęć poety,
który potrafi tęsknie marzyć.
Ludziom potrzebne są konkrety,
lecz kto to wie, co się, wydarzy…
Komentarze (4)
Wiersz z pozytywnym przesłaniem choć wers o
stworzonych sztucznie granicach jest odrobine
zastanawiający. Czy poeta uważa że granice są czymś
złym, gdyż świat powinien stać się wielką wioską bez
państw hymnów i historii. Czy może idąc dalej że nie
powinny istnieć żadne granice ograniczające nasze
działania. A może tylko się tak napisało bo rym tego
wymagał. Pozdrawiam z plusem:)))
Skończy się jedna zacznie następna.
miejmy nadzieję, że spełnią się Twoje słowa.
Marzenia się spełniają, a ja wierzę, że kiedyś znów
będzie pięknie :) Pozdrawiam Tadziu