Ku czci Tobie
„Ku czci Tobie…”
Taki dzień zdarza się raz na wieki
Gdy ciało zastygło opadły powieki
Raz na zawsze czujesz że Twe serce pęka
Wraz z Tobą płaczą wszystkie dusze
Czujesz że świat posmutniał
Morza łez ludzkich wezbrały
Już Go nie zobaczysz nie usłyszysz tutaj
Ale uwierz że On jest…
Kieruj się Jego słowami a się spotkacie
Nie smuć się nie szlochaj
Tylko jak On świat ludzki pokochaj
Odszedł na parę chwil odszedł w Miłości i
do Miłości
Pozostawiając dobro które będzie trwać
Wiem że żal duszę ściska, wiem że to
boli
Lecz On będzie żył nadal w naszych
sercach
Nie pozwól Mu umrzeć…
Pozwól Mu wsiąść do swej łodzi
Niech będzie Twym sternikiem
Niech Jego miłość napędza Twe żagle
Nie płacz proszę Cię nie płacz…
Musisz być silny Tak jak On
Wiem że to trudne ale podnieś głowę do
góry
Gdyż chorągiew zwycięstwa właśnie
powiewa
On już dopłynął…
Nie możesz dopuścić by Twój okręt
zatonął
Gdyż On czeka na Ciebie w porcie niebios
Wiem, że łatwiej Ci było gdy był u
sterów
Lecz teraz jak Ojciec ufa Ci i daje
władze
Nie zmarnuj jej …
Przepłyń swe mile jak jedną chwilę
Musimy być teraz czujni
Bo jak owce pozbawione pasterza tak my
teraz
Podatni jesteśmy na rozproszenie
Lecz niech Jego śmierć będzie spoiwem
które da nam siłę by się zjednoczyć
musimy
być silni gdyż dobro zwyciężyło!
Takie chwile uczą jak żyć
Bądź dumny że pozwolono być Ci ich
świadkiem
2.IV.2005
J.P.II
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.