Kucharz
Zaczytany
w
bezruchu
Twoich
warg
podgrzewam
na patelni dnia
to co między nami
zmroził
czas-morderca .
Szpikulcem do
lodu
próbuję
rozbić
iglo
zbudowane
z
codzienności .
W
pościgu
za
tym
co
było
jeszcze
wczoraj
dosypuje
chilli
do zbyt
mdłej
sałatki
z
nocy
i
dni .
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.