Kult pieniądza
Srebrna mowa rozdźwięczała się po
salonie,
Dookoła gwar, uśmiechy zjadliwe,
Resztka uczciwości już bez ratunku
tonie,
Siedzą miliony- jednostki wadliwe.
Okręceni w swoje bogactwa dumne,
Ukrywaj a swe chłopskie przyzwyczajenia,
Wczoraj analfabeci, dziś magistry
rozumne,
Głusi na skargi, lamenty, ciche
życzenia.
Mało ich obchodzi śmierć nędzy głodowa,
Z wycieńczenia, choroby zatrute,
Już uderzyła im do głowy woda sodowa,
Nie pamiętają gorzkiego dzieciństwa czasy
wyprute.
Odbijają sobie przeszłość kosztem
miłości,
Bezlitośni! Serce w monetę się zamienia,
Dusze przepełnione żalem, żądzą złości,
Są puste...nic ich już nie zdumiewa.
To kawał blachy i papierek upokarza tak
świat,
Przeklęty bądź człowiecze, twórco tego
wynalazku!
Gotowi za niego zabić, tak od wielu lat,
Trzyma dobro i pokój w żelaznym potrzasku.
a nie pieniądz jest symbolem szczęścia, tylko jedno dobre słowo .............. w sercu jest moc a nie w pięściach żyj życiem- żyj zdrowo.
Komentarze (2)
Ile ludzie są w stanie dać za kawałek metalu... A
przecież "nie każde złoto jasno błyszczy..."
Niestety taka jest prawda , pieniadz jest Bogiem u
wielu , zaglusza sumienie , zaslepia , zalewa serce
egoizmem . Piekny wiersz ! Gratuluje!