Kwiat Mój Polski
W niebieskościach się zaplątać -
tak bezwiednie kontemplować cud
błękitów.
Kłaść się w polach twarzą w górze
i pomyśleć, że to kolor jest zachwytu.
W lazurowych tonach morza,
gdzie się miesza zieleń z niebem,
jeszcze w niedorosłość zboża,
myślobłocznie gnać do ciebie...
takiej, jakiej tam przed laty
wyznawałem szmaragd myśli.
Oczy moje widzą kwiaty,
pośród których mi się przyśnij,...
tam na miedzach naszych.
Andreasowi, za inspirację pięknym wierszem, podziękowania
Komentarze (13)
Ładnie.
Ładnie.
Cudnie malujesz lirykie slowem.. zabieram.. Spokojnego
wieczoru Golden :)
Pięknie Ci to wyszło, ale mam już niestety, coraz
mniej pomysłów na nowe wierszyki.
Wszystkim dziękuję za czytanie
Pięknie, na nostalgiczną nutę. Miłego dnia Goldenie:)
przypomniałeś mi łan lnu z dzieciństwa. Teraz nawet
chabry są wytępione prze opryski, a te błękitne pola
zostały tylko w pamięci.
Napiszę (tylko tym razem prozą) to, co już napisałem u
Andreasa: Jeszcze jest za wcześnie. W lutym nie kusi
mnie leżenie w zbożu i kontemplacja błękitu. (Skąd w
lutym zboże?) Jeśli mam jakąś potrzebę niebieskości -
zawsze mogę zaśpiewać bluesa.
Zacna inspiracja i piękna poezja!
W cudownym, romantycznym uniesieniu...
Serdecznie pozdrawiam
We wszelkich odcienia błękitu, lazuru, po szmaragd
zawsze pięknie.
Pozdrawiam ślicznie ;-)
Piękny wiersz.
Za Bartkiem pozwoel sobie, bo czy mozna lepiej wyrazic
zachwyt nad Twoim 'cudenkiem'?
Podzrawiam z uznaniem. :)
Z inspiracji pięknym wierszem Andreasa powstał Twój
piękny wiersz. Tylko się cieszyć z takich cudeniek :)
Zaczytać się można... I ta cudowna melancholia w
puencie... Niezwykły wiersz.