Łajka
Dziś opowiedzieć chcę o psim losie
(jednak nie będzie to długa bajka).
Żył w Rosji piesek, co był w Kosmosie,
dokładnie suczka, imieniem Łajka.
Była psem dzielnym, ale bezdomnym,
który się szwendał po całym świecie;
aż w końcu ludzie suczkę chwycili
i umieścili w wielkiej rakiecie.
Była przejęta, miała obawy,
bowiem została psim kosmonautą,
lecz dla ludzkości (nie dla zabawy)
wprost poleciała ku wielkim gwiazdom.
Gdy opuściła matczyną ziemię,
ujrzała z bliska Księżyc, komety.
I można było odnieść wrażenie,
że ją zachwyca błękit planety.
Nie powróciła Łajka z kosmosu,
nie wiem dokładnie z jakiej przyczyny.
Takie to były jej dzieje losu,
o których nigdy nie zapomnimy.
Arkadiusz Łakomiak
Komentarze (41)
Dziękuję, Aniu. To straszne. Biedny piesek. Ta
historia bardzo mnie urzekła. Chciałem coś o niej
napisać. :(
Edukacyjnie i na melancholijną nutkę.
Dobrze aby dzieci wiedziały, że zanim człowiek
wyruszył w kosmos posłał pieska na orbitę
okołoziemską.
Gdy dorosną, dowiedzą się, że Łajka w ciasnej
aluminiowej kapsule, przeżyła zaledwie kilka godzin.
Zakńczyła żywot wskutek stresu, spowodowanego
wibracjami, hałasem i temperaturą ok czterdziestu
stopni.
Miłego dnia Arku:)
Ładnie opowiedziana, lecz smutna bardzo, pozdrawiam
serdecznie.
Dziękuję kochani. Tak, Anno, masz rację. :)
najpierw psy potem koty
a w przyszłości nasze loty
Fajnie przedstawiłeś losy Łajki- pierwsze psiej
kosmonautki, choć to nie była bajka, ale śmiertelna
rzeczywistość.
Miło, że znowu jesteś (prawie po pół roku)
Ważny lot dzielnego psiaka.
Fajne wspomnienie.
Pozdrawiam
;)
Dzięki mariat za informacje. :)
Za naszego życia lot ten miejsce miał,
pamiętam tych bohaterów.
Pierwsza Łajka, potem jeszcze Biełka i Striełka były
wystrzelone. I też nie pamiętam czy wróciły.
To prawda, że Rosjanie wysłali ją na pewną śmierć. :(
Nigdy nie planowano powrotu Łajki na ziemię, z różnych
źródeł wynika, że zginęła w czasie lotu... Fajny, ale
smutny wiersz upamiętniający ten eksperyment...
pozdrawiam :)