Ławka
To tam byliśmy szczęśliwi tak...
Drewniana. Zielona.
Taka jak kiedyś.
Usiadłam na niej i czegoś mi brakuje.
Przecież to ta sama pora.
Zachód słońca jak kiedyś.
Ale obok... Obok nie ma Ciebie.
I słońce żegnające już dzień nie daje
takego samego ciepła co wtedy...
I dostrzegam ludzi wokół, wtedy ich nie
widziałam choć były tłumy...
I nikt nie patrzy na mnie tak ciepło...
Nikt nie powie: "Aniołku...".
Wokół zamarznięte bryłki lodu, w sercu
ulepione z łez.
Chciałabym żyć tak beztrosko jak Ty...
Wspominać to co nas łączyło,
I móc zapomnieć co tak boleśnie oddaliło...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.