Lektura!
Żona mi dziś niespodziankę niemałą
sprawiła
bo w księgarni do czytania książkę
zakupiła,
Pytam zatem mimo wszystko po co forsę
traci
skoro przecież nie jesteśmy niestety
bogaci.
Ja w dodatku do czytania nie mam wcale
głowy
i w zasadzie je przeglądam tylko do
połowy!
Jednak myślę drogi mężu, że srodze się
mylisz
gdy ją zaczniesz to ty nosa spod niej nie
wychylisz.
Powiem więcej, mam dla ciebie nawet
propozycję
kiedy skończysz zrób choć jedną z tej
książki "pozycję"!
Że zanurzę się w lekturze żona rację
miała
jednak nie wiem czy tę książkę choćby
przeglądała.
Bo na wstępie tłustym drukiem było
napisane:
"Iż uboczne skutki próby nie wszystkim są
znane,
zalecamy w młodym wieku te pozycje
ćwiczyć
gdyż dość często można przy nich skurcz
mięśni zaliczyć.
Albo jeszcze nie daj Boże złamać sobie
nogę
na co- jako autor książki pozwolić nie
mogę"!
Więc składając ją ze smutkiem powiadam do
żonki:
Pozostały nam marzenia i na kompie
"stronki"!
Komentarze (30)
Chodzi o to, "żeby plusy nie przesłoniły minusów",
chociaż, gdy się nie spróbuje,
to tylko wróżenie z fusów ;)
Zacna satyra.
Miłego!
Może zaczerpnę tu trochę inspiracji do pisania
wierszy, żeby następnym razem było lepiej. Dziękuję
bardzo za komentarz. Co do wiersza jak zawsze zabawnie
i świetnie napisane. Oddaje głos i pozdrawiam
serdecznie. :)
przychylam się do zaleceń lonsdaleit :)
Dzisiejszy poranek jest wyjątkowy,
żona dała do zrozumienia drugiej strony...
Miłego dnia:)
Świetna satyra. Pozdrawiam z uśmiechem :)
Super:-)
Pozdrawiam:-)
Warto się dokształcać ;)
Pozdrawiam z podobaniem :)
:))) Ciekawi mnie z jakiego powodu małżonka podsunęła
peelowi tę lekturę?
Może było podobnie jak u Grażyny?
Mąż Grażyny spod Nowej Soli
nie znajdował się w kochanka roli,
więc wpatrując się w sufit,
pomyślała - czas kupić
Kamasutrę, niech on się podszkoli.
Miłego wieczoru:)
Fajną masz żonę:):)+ pozdrawiam
Witaj,
a marzenia to też piękna rzecz, a co najważniejsze
nieograniczone wiekiem.
Miłego wieczoru.
Pozdrawiam.
:o))
Ja już nawet nie spytam jaka to książka.
Dobre.
;)))
Sprawa się wydaje, Krzych-no... oczywista,
jeśli chcesz w tym wieku, szarpnąć się na twista,
musisz w pierwszej chwili, zaparzyć se ziółka,
zrobić dwa przysiady i pot zetrzeć z czółka.
Następnie pociągnąć musisz łyk z karafki
(nalewka jest dobra na, przed twistem, wprawki),
następnie, koniecznie, złap żonkę w połowie,
ta chwila czułości, co dalej podpowie.
Jeśli nie wystarczą, wspomniane porady,
bo wahać się będziesz, a nuż nie dasz rady,
wówczas bez namysłu, zrób z konopi skręta,
wypal go w spokoju, bo spokój rzecz święta.
Gdy przejdziesz nirwanę, cierpienie porzucisz,
wówczas sił nabierzesz, do twista się rzucisz.
Żoneczkę przytomnie ujmiesz, jak trofeum,
pozycje - stosując. Ot i panaceum.
;)))
gdy edukacja jest kompleksowa
to cieszy się on oraz ona...
+ Pozdrawiam
Dostarczasz rozrywki :)
Wesoły Krzyś! :)
Miłego.
jak zawsze super z uśmiechem krzychno .. ja jeszcze
się staram by zona mi nie zarzuciła.. że jestem już
fujara ..