Letni deszcz
Siedzę na oknie i patrzę na świat.
Jeszcze wczoraj był taki piękny, dziś już
nie ma barw.
W jedej dłoni zamknąłeś wszystkie moje
marzenia.
Umarłam razem z nimi, lecz to już nie ma
żadnego znaczenia.
Jak małe dziecko wierzyłam Twoim słowom,
lecz były zdradliwe...
...Wierzyłam muśnięciom Twych rąk, lecz i
one były fałszywe.
A teraz, gdy nadeszła noc, płaczę razem z
deszczem, ale on niczego nie rozumie, bo
pewnie nikt nie zranił go jeszcze...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.