limeryk z niespodzianką
Pewien kmiotek spod Wąchocka,
myślał wciąż o hockach-klockach
idąc do Idy
chciał piramidy,
zastał tam pół wsi na klockach
autor
Gacek
Dodano: 2014-09-25 07:28:44
Ten wiersz przeczytano 1547 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (52)
AnnaX:) Pozdrawiam:):)
kmiotek przez okno zagląda
a na Idzie piramida, Ida w ręku dzidę trzyma, lecz
kolejka wolno idzie, każdy ma po dzidzie.
Pozdrawiam serdecznie
jako komentarz podsyłam link z niespodzianką:)
pamiętasz?
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/dacek-bejowy-fraszko
-pisarz-20488
a to niespodzianka;
z pozdrowieniami ;-)
Haha dobry limeryk, z wielkim uśmiechem.. pozdrawiam
Ładne klocki :):)
Dobry z niego Bob budowniczy.
Nie wiem co zbudował
ale niech dalej ćwiczy.:):)
Pozdrawiam.
BOLEŚĆ:)
Choć go bolało,
bo mu się chciało,
lecz olał kmiotek
kolejkę całą :P
Pozdrawiam:)
Już myślałam ze choć jeden się wyłamie z tej
niepokojącej statystyki,kmiotek nie byłby kmiotkiem
,gdyby nie lubił bawić się w te klocki,a piramidę miał
jak chciał(kolejkę).Tak! za Zefirem ..o
limeryku.Pozdrawiam:)
Yvet:) Pozdrawiam:))
pozdrawiam:)
zefir:) Dzięki za odwiedziny. Pozdrawiam
Bdb limeryk pozdrawiam
Jackowi bym dał kopa
i wy...kolegował chłopa :))
I to się chwali mój Gacku
bo cóż to za przyjemność -po Jacku:))
jozalka:)
Choć na Idę smaka miałem,
lecz dzielnie zrezygnowałem :D