limeryk po walentynkowy
U mistrza Walusia spod miasta Pcimia
akt zamówiła pani Walentyna.
Sprawnym będąc mistrz artystą
w pracy pędzlem znowu błysnął.
Zapłatą mu była mała dziecina.
Argo.
autor
Argo
Dodano: 2022-02-17 08:30:00
Ten wiersz przeczytano 725 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (14)
Express. Walentynki były 14, a już 17 dziecina... To
prędkość niemal ponaddźwiękowa!
A to dobre, pozdrawiam serdecznie.
:)), namalował akt i zamalował dziecię,
świetny limeryk,
pozdrawiam serdecznie:)
A...
że "pędzel" - to taka przenośnia jest.
A...
To pewnie wyrośnie kolejny artysta,
fajny limeryk, pozdrawiam.
No cóż, dobrego, życiowego humoru nigdy nie za wiele:)
Pozdrawiam
Marek
Z rozmachem machnął Waluś "tym" pędzlem ;)))
Pozdrawiam z uśmiechem
:)
No i teraz ma malarz co zmalował.
He
Miłego
:)
Ważne, że happy end. Pozdrawiam
super!
Specyficzny rodzaj barteru.
hah! A to ci zapłata :))
Pozdrawiam z uśmiechem Argo! :))
Super!!!
Tak czasem może się kończyć to walentynkowanie :)))
Pozdrawiam