Limeryki wprost z fabryki 36
Cześka rozwiesza majtki w Grajewie
na starym drzewie, w gęstej ulewie.
Babka kiedyś tak wieszała
i to matce przekazała,
ale dlaczego, tego nikt nie wie.
Kazik usilnie rankiem w Zambrowie
klepał swe wiersze krowie na rowie.
Gdy skończył Mućka ryczała,
oraz ogonem machała.
Pewnie trudności miała w wymowie.
Zdzicha wciąż biega po rynku w Wiźnie
w samej bieliźnie. Jak się pośliźnie,
goły zadek ukazała,
a przecież protestowała,
przeciw moralnej wielkiej zgniliźnie.
Komentarze (17)
Przy limerykach można się usmiac, przy twoich
oczywiście też...powiem szczerze, nie przepadam za
limerykami...pozdrawiam niedzielnie.
ha ha:):) wspaniale limeryki, zwłaszcza ostatni:)
Świetne, z uśmiechem pozdrawiam serdecznie.
Dobry poziom. Pozdrawiam serdecznie :)
Wszystkie dobre.Ciekawe i wesołe. Pozdrawiam.
Dziękuję za uśmiech :) W sam raz do porannej kawy :))
pozdrawiam cieplutko Gminnego :)))
o żesz ty Sławku - zastrzeliłeś mnie tym zestawem..
Mogą być.
na dobranoc się usmiałam
dziękuję Sławku
pozdrawiam:)
witaj
lekko na wesoło i limerycznie
i tak trzymaj
pozdrawiam
Dobre:). Pozdrawiam
:)) Oj dzieje się , dzieje.
Udane limeryki :)
3 x haha
pozdrawiam
wszystkie na Plus ...
Dobre z poczuciem humoru.
Pozdrawiam serdecznie