Limeryki wprost z fabryki 45
Cnotliwa Ania wieczorem w Wiźnie
przyszła na randkę w grubej bieliźnie
ale przezorna była
i dziurkę zostawiła
miała nadzieję, że się prześliźnie.
Pulchna Marzena rankiem w Grajewie,
chciała numerek walnąć na drzewie.
Jednak gałąź spróchniała
dziewczyny nie utrzymała.
Moczy dziś zęby w szklance na zlewie.
Frywolna Gosia co mieszka w Kolnie
chciała załatwiać wszystko oddolnie
Lecz nieostrożna była
i kalendarzyk zgubiła
Dziś trójkę dzieci bawi mozolnie.
Komentarze (12)
Dobrego, życiowego humoru nigdy nie za wiele:)
Dziękuję za uśmiech:)
Pozdrawiam i gratuluję pomysłów:)
Marek
pierwsza najlepsza
Dochodzisz do wprawy.
Pozdro.
Ha ha, dziękuję za uśmiech:)Pozdrawiam serdecznie
Gminny:)
z humorem pazurem bardzo dobre :)
Wszystkie udane :). Pozdrawiam :)
:)))
No, to pojechałeś po bandzie;)
Pozdrawiam z uśmiechem:)
hahaha...dobre wszystkie :))) Dzięki za uśmiech :)
pozdro Gminiuś :))
superowe są!
Jedne z Twoich najlepszych. Pozdrawiam
Staszek był znany w całej Czeladzi
Z tego, że na noc chodzi do Jadzi.
Gdy w odwiedziny
Siostra dziewczyny
Przybyła, Stach rzekł: "Też nie zawadzi."
Hahaha - wszystkie fajne - czytałam z uśmiechem.
Miłego i udanego dnia:)