Limeryki wprost z fabryki 71
Unikał Antek ze wsi Biernaty
namiętnych spotkań u Honoraty.
Bał się, kryjąc swoje ciało,
tak żeby się nie wydało,
iż chłopa kwadrans, a reszta szmaty.
Do sanatorium Wanda z Pakości
jechała żeby zażyć miłości.
Choć się skończyło na chęci,
to sąsiadkom w głowach kręci,
tak by im żyłka pękła z zazdrości.
Chciał w sanatorium Jan z miasta Płoty
leczyć z erekcją liczne kłopoty.
Trafił do pań co nad Nidą
pragnęły wzmocnić libido.
Dzisiaj z przeżarcia miewa wymioty.
Komentarze (18)
:)))
Lubię te Twoje limeryki :)
Miał Jan w Nieszawie, czy innej gminie
Kłopot z męskością przy swej dziewczynie.
To co stać miało
Smętnie zwisało.
Dziś już jest sztywne, bo... w formalinie.
Bez dwóch zdań, udane limeryki:)
Pozdrawiam serdecznie :)
Super z humorem i z wyobraźnia :)
Pozdrawiam z uśmiechem Sławku :)
Bardzo mi się podobają :)
Pozdrawiam bardzo serdecznie :)
Dobre, udane limeryki.
Pozdrawiam Sławku wieczornie :)
Fajowe! :) Pozdro! :)
Masz rację Sławo, politycznie możemy się różnić ale
piwo i tak wypijemy zgodnie. Jeszcze mogę.Nie
oceniajmy swoich postaw, to tylko wzmaga
złość.Dość!Ale do limeryków...skąd u ciebie takie
doświadczenia sanatoryjne.Ciekawe, zwłaszcza
trzeci.Pozdrawiam.
Masz rację Sławo, politycznie możemy się różnić ale
piwo i tak wypijemy zgodnie. Jeszcze mogę.Nie
oceniajmy swoich postaw, to tylko wzmaga
złość.Dość!Ale do limeryków...skąd u ciebie takie
doświadczenia sanatoryjne.Ciekawe, zwłaszcza
trzeci.Pozdrawiam.
Super, najbardziej drugi limeryk. Miłego wieczoru :)
Zacne limeryki,
z uśmiechem,
pozdrawiam serdecznie:)
Dobre, życiowe limeryki. Serdecznie pozdrawiam.
fajne (drugi wg mnie naj.)
Fajne :)
Mój w podobnym klimacie ;)
Baśka, gorąca księgowa z Łodzi
tu w sanatorium chłopów uwodzi.
Zmienia pokoje co noc,
przygód miłosnych ma moc.
Wróci do męża, to się ochłodzi…
Pozdrawiam serdecznie :)