lipcowo
rozpachnił lipiec okolicę
złocistożółtym wonnym kwieciem
słonecznym lipowym zakwitem
pożegnał się z deszczowym czerwcem
brzęczenie pszczół melodią pracy
wyścig kto więcej zebrać zdoła
i chociaż nikt ich nie odznaczy
swój obowiązek chcą wykonać
niosą do ula nektar pyłek
na miód przerobią wnet zaradnie
to zapas na zimowe chwile
chyba że człowiek je okradnie
w szpalerze drzew ocieniających
biegnącą w dal piaszczystą drogę
legiony owadów brzęczących
zwiastują raj pachnący miodem
Argo.
Komentarze (21)
Chwała im za to, bo miód uwielbiam ;)
Pozdrawiam :)
pachną lipy i brzęcza pszczoły- będzie smaczny o
zdrowy miód
Sugestia przyjęta została i już zwrotka przebudowana.
Dzięki Krzemanko. :)
Bardzo ładnie.
Ładnie:) W ostatniej strofie ten jeden męski rym
zaburza płynność wiersza.
Msz warto skorygować, np tak:
"w szpalerze drzew ocieniających
piaszczystą drogę w dal biegnącą
legiony owadów brzęczących
pyszny miodowy raj nam głoszą" albo inaczej?
Mam nadzieje, że autor nie weźmie mi za złe tej
czytelniczej sugestii.
Miłej soboty:)
Do mojego okna zagląda piękna rozłożysta lipa. Obecnie
mieszkanie przesycone jest aromatem kwiecia lipowego.
Życie towarzyskie owadów ma tam arenę do popisu.
Udanego dnia z pogodą ducha:)