LISTY DONIKĄD
nie bywasz
fizycznie oznajmiając obecność
ciałem i krwią opustoszałych ulic
gdzie wiatr sukienką
zamiata języki ognia
które nie chcą spać
nie patrzysz
mrugnięciem skażone powieki
i dwie studnie
wyschnięte z powodu zapomnienia
nie czytasz
znaków serca tłamszonych
w szklanej butelce
wypchanej zwitkiem papieru
dlatego wciąż piszę
listy donikąd
bo może kiedyś....
autor
beti027
Dodano: 2008-06-14 15:14:05
Ten wiersz przeczytano 593 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
bardzo dobry wiersz podoba mnie się bardzo