Losy Nadziei
Upokorzona,
opluta i niechciana,
w kąciku umiera nadzieja,
szmatą rozczarowań odziana.
Już o litość nie prosi,
nie liczy na zmiany,
tak mocno zranić może tylko ktoś,
kto bardzo był kochany.
Ciemną ulicą życia,
nadal samotnie wędruje,
czasem-ktoś uśmiech jej pośle,
czasami w serce ukłuje.
I tak od wieków,
nadzieja rodzi się i umiera,
raz jest szczęśliwa i kochana,
to znów, cierpiąca i zapomniana.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.