*Łowca snów*
Zli ludzie zamknęli Cię w pokoju na
poddaszu
wbili igłę w Twoje młode,jędrne ciało
Przez małe okienko wpatrywałaś się przez
chwilę w tysiące spadajających gwiazd
Zmęczona życiem oddałaś się bez walki w
nagie ramiona Morfeusza
Marzyłaś o tym jedynym,to o nim śniłaś
Ciągle nienasycona w jego sercu
zatopiona
Nadszedł nowy dzień ale Ty byłaś z nim już
się nie obudziłaś
Łowca snów-biała śmierć
złączyła Was na zawsze.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.