Ludzie
Konam z niepewności, nierozwiązanych
pętli
Księga papirusu odchodzi w ogień
nienawiści,
Przesycony pragnieniami zbędnymi,
Nie ma już pewnej drogi,
Lecz skróty przeklęte.
Wybierają go tylko cienie cywilizacji,
Ohydne trupy zagłady,
Ludzie pustki,
Szukajcie promieni diamentu,
Zwierciadła bogate w przepych czułości,
Zobaczycie, co się stanie,
Odbije wasze twarze prawdziwe
Marność nad marnościami!
Te zwycięstwo nad biednymi dziećmi.
Boś zniszczyliście już wszystkie gołębice
niebiańskie,
A sami zyskaliście
Głupcy szczęścia!!! Iluzje własnego
pragnienia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.