ludzie
Gdy patrzę na świat ten, mijanie pór roku
Rzeki pracowite, wędrówki obłoków
Na słońca codzienne wschody i zachody
Pola, lasy, kwiaty przecudnej urody
Życia wszystkie formy, wszystkiego
współgranie
Góry i doliny, śpiewne wiatru łkanie
Jesiennego tęskne na gałązkach gołych
Morza wieczną pracę, śpiew ptaków wesoły
To myślę, jakże pięknie Boże wykonałeś
Dzieła wielkie jak Kosmos i jak mrówka
małe
Tylko gdy wieczorem słucham wiadomości
To wątpliwość drobna w głowie mojej
gości
Wybacz zatem moim niepokornym myślom
Że z rodzajem ludzkim nie bardzo Ci
wyszło...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.