Łza
Płynęłam łzą w rzece cierpienia
nurt niósł mnie szybko lecz długi czas
nie chciałam dłużej tego istnienia
co w nieistnienie mnie wplątał czas
On był okrutny z każdą sekundą
łza ta rodziła następną łzę
a ból narodzin pewnie do śmierci
zostawił ślady na duszy mej
Nie było końca smutnej podróży
ani nadziei na słońca błysk
że się pojawi i łzy wysuszy
lecz życie zmienne jak aura jest
Deszcz musi spaść by życie dać
potrafi zabrać wiele żyć
ale jest słońce w każdym z nas
ono osuszy nasze łzy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.