made... - by monkey's maney
money! (– made make) - shut up! (-
monkeys)
Próżno uczeni
kroków tańca.
Poszczękujemy sznurami
drużańca
- Czy - w twarz?!
- nad grobem
czy wykrzyczysz – komu(ch)?
- go hom!..–
o – homini – hominus...
(Będziemy jeszcze
mieszkać
w swoim domu...)
1975 r. (?) refleksja ze Staffa - jako
zapisana w wierszu - póniejsza - z dnia
publikacji.
***
Wagary z lekcji historii
Mimo - obok...
- pośród...
palących braków
dostrzegłem to:
twoja nieobecność
- długo jeszcze
odbijać się będzie
o ściany zebrań.
O ściany...
- partyjnych zebrań
Zrobiłeś błąd!
- aj! - taaki błąd!
(… w maturalnej klasie.)
1975 r. (?)
Komentarze (8)
Tak fajne o tych zebraniach przypomniał mi się kawał z
tamtych czasów na zebraniu kolektywu z rosyjskimi
przyjaciółmi była bitwa na argumenty wszystkie w
dopuszczalnych granicach więc towarzysze byli
zadowoleni z rzeczowego zebrania aż tu nagle jeden z
robotników wstaje z pytaniem a co się dzieje z naszymi
statkami i pociągami które wywożą towary do Związku
Radzieckiego i nie wracają. Natychmiast ogłoszono
przerwę. Po przerwie już tylko szukano robotnika który
zadał pytanie. A odpowiedź była prosta przecież jeśli
towar był w coś zapakowany to opakowania się nie
oddaje.
Qrcze, po komentarzu Jastrzębia nie mam właściwie nic
do powiedzenia... :-)
Pozdrawiam serdecznie, Wiktorze :-)
Miłego czwartkowego popołudnia :-)
Jeśli chodzi o wiersz pierwszy. Moi wrogowie to też
moi bliźni. I dlatego, jak tylko osłabnie i
zaprzestanie walki - ja go nie dobijam, tylko próbuję
nawiązać poprawne stosunki.
Jeśli chodzi o wiersz drugi - mówi się historia
magistra vitae. Ja jednak zaobserwowałem, że sama
historia nigdy nikogo niczego nie nauczyła. Zawsze
jednak znajdzie się pełno objaśniaczy, którzy pouczają
innych czego uczy historia. (A ich wnioski nieraz
bywają sprzeczne...)
Macku: w tym miejscu - zorientowałem się: nie- 1955-6
lecz 1975- 6.
W roku 56 - po kilku latach repety z uwagi na j.
rosyjski - moj wujo - ukończyl tę sama podstawowke co
ja, trudnosci -zaczely się w siodmej klasie; na
pytanie- zgajenie rusycysty - Rosjanina... "no- Ty
Bednarski - to nawet dobruy jesteś z tego rosyjskiego"
czy jakos tak - Zygmunt- drobny czternasolatek -
odpowidział; "uczę się ,bo jezyki wrogow trzeba znac"
- i po wywiązaniu się bijatyki - jako slabszy -
ewakulowal się z wysokiego drugiego piętra
przedwojennnego budynku - przez okno. - no a pożniej -
to z tym samy Uczitielem - jezcze dodatkowe trzy lata.
:)
no,ja lat pięćdziesiątych nie znam bo mnie wtedy
jeszcze nie było
Maćku! - więc... - nie Isza klasa, bo jeszeli - to już
maturalna, i nie LO - tylko LE- bozadbano o to, abym
do LO nieuczęszczał. Nie bęe ocenial swojej prcy
egzamincyjnej - podobno dobrej(a pisalem o Wojsku
Polskim na frontach IIgiej wojny) - wiem jednak, ze na
egzaminie - podeszła do mnie "Pani Profesor" z LO -
nauczycielka geografii w wieku obejmowanym ochroną
prawna przed wypowiedzeniem umowy o pracę - i zapytała
mnie - czy ja - to jestem ja. Po potwierdzenu -
usdaziła mnie w przygotowanej wcześnie osobnej ławce -
tzw. oslej - i spokojnie napisalem drugą częsc
egzaminu- zz matematyki - ale tu - o niewymiernosc
oceny jest nieco trudniej...
Maćku! - piewszy z wierszy - pisałem na pierwszymm
roku (prwdopodobne) - rok 1956-moze 6. Wiersz o
wagarach - mógł powsatac w klasie maturalnej (1974 r.)
ale -chyba jednak póżzniej...
"monkey's monej" - to zdecydowanie po przemianach
ustroju polityczno-gospodarczego - być moze już po
wyborach czerwcowych 1989 r.
Czyli dosyć dawno... -jak na niewielką stosunkowo
głębokość przemian swiadomosciowych - realizowanych z
duzym trudem... - bo wbrew...
serdecznie pozdrawiam:)
1975 ? i I klasa w LO
kiedy to było Wiktorze ?