Mądry Stumpy po szkodzie
Miałem w dzieciństwie prześliczną
owieczkę,
taką puszystą bialutką kuleczkę.
Do jej kędziorków polik przytulałem,
i pełen szczęścia smacznie zasypiałem.
W szkole na Kryśkę owcę zamieniłem,
jej ciężki plecak codziennie nosiłem.
Na studiach znowu Karolina była -
w akademiku nocami rządziła.
A dziś mam tłustą żoneczkę w barchanach,
z brzuchem wiszącym prawie pod kolana.
I co mnie siekło starego cymbała?
Co ta owieczka mi tak przeszkadzała???
Komentarze (27)
A ja gdy widzę wełniste barchany
odwracam się tyłem do ściany :)))
Pozdrawiam Andrzejku ładna Twoja odsłona
Pierwsze wersy i rymy (proste, gramatyczne) nie
przekonały mnie. Fajną puentą, Stumpy, nadrobiłeś
poprzednie niedoróbki :)
Wydaje mi się jakbym to już czytał pozdrawiam ;)
Zaskoczyłeś, ale pozytywnie :) Dobrze wieczorkiem
łyknąć trochę uśmiechu :))
Pozdrawiam :)
Typowy z Ciebie Polak i jak większość dba o swoje
wygody :)))++
nastrojowo, lirycznie, do czytania we dwoje.
z owieczką.
miłego wieczoru :)
Wychodzi zadowolony i rozanielony baca z szałasu i
mówi do owieczki "Ach, Skarbie, gdybyś ty jeszcze
gotować umiała..." :)
Bardzo uśmiechnął, tylko ciekawe co na to powie żona
Peela.
Miłego wieczoru:)
Stumpy! - wiersz - okej! bardzo dobry. wiem, ze
swiadomie - zaprezentowć chcesz coś całkiem innego niż
twoje urzekające pięknem m. innymi Sonety. wiersz- jak
mowie - okej, ale - mimo, ze sam uciekam się do
rozmaitych środków - na koniec - burzy nieco moje
poczucie estetyki. Myślę, ze niepotrzebnie. osobiście
napisalbym: a dzis... - i przywołał żonę - z
brzuchem... - ewentualnie - zwisającym w odrębnym
wesecie.
Mistrzu piękna! -poeto pięknej strofy ( piszę czalkiem
świadomie) - nie musimy się okaleczać... - Pozdrawiam
serdecznie.----:)
Dobry wiersz. Uśmiałam się.
Ciekawie i wesoło u Ciebie Stumpy. A owieczek i
baranków jest sporo, zawsze gdzies się znajdzie wolna.
Pozdrawiam.
Zaczął od owieczki, skończył na barchanach,
teraz tylko wierszyki od wieczora do rana.
Pozdrawiam barchanowo Andrzeju.
Gdy to przeczyta żona kochana,
na pewno zrobi z Ciebie barana!
... hihihi.... jesteś Wielki... puenta powala :)
ha, ha jeszcze w takiej odsłonie Cię nie widziałam
można było gdzieś może w plecaku ukryć owieczkę ,że na
Bożenę zminełeś to ok
dobra satyra a tej pani zmienić barchany na figi lub
zgrabne majteczki , będzie mieć cel patrząc na
nie,żeby schudnąć
miłego dzionka:)