Maj
Zostawił wczoraj rozkwiecone łąki,
z zapachem marzeń i muzyką świerszczy.
Miłosnych nutek nikomu nie skąpił.
Nocą z księżycem wpadł pomiędzy wersy.
I chociaż wiedział, że wyczekiwany
(od szaroburej i słotnej jesieni
przez zimę smętną, po marzec z baśkami)
raptem znikł, uciekł. Zostaliśmy niemi.
Rozkojarzony wspominał, że czerwiec
zasianą miłość rozhula, roztańczy.
I mrugnął okiem, lekko, filuternie,
że zakochanych nie można zbyt niańczyć.
Komentarze (97)
Pięknie,ale trochę żal.Pozdrawiam.
I odszedł maj tak oczekiwany, chciało by się
krzyczeć, zostań ! Boże rany, a tu go nie ma,
jakoś smutnawo i gdzie te noce z pannami pod
agawą.
Witaj, maj odszedl ale raz posiana milosc niech sie
rozhula, roztanczy. Moc serdecznosci.
bardzo ładnie ...maj odszedł miłości nikomu nie
poskąpił - czerwiec ją umocni by nikt w miłość nie z
wątpił:-)
pozdrawiam
:) Faktycznie tegoroczny maj za bardzo nas nie
rozpieszczał. Zastanawiam się, czy nie epiej od:
"z zapachem marzeń, a grających świerszczy,'
nie brzmiałoby:
"z zapachem marzeń i muzyką świerszczy,"?
Ale autor najlepiej wie, co jest dobre dla wiersza.
Miłego dnia:)
Świetny jest! Trochę taka roznianczona jestem przez
ten maj ale czerwiec dalej tuli więc jest ok :) :)
Bardzo mi się podoba
Pozdrawiam :)
Zakochani sami o siebie zadbają.