marmur mówiłby nieprawdę
Magdalenie Abakanowicz
kładę dłonie na naszych barkach
lecz plecy wciąż pochylone
pod ciężarem jutowych blizn
ile czasu upłynie
nim poczują miłość
unerwione żywicą
kadłuby bez głów
nim przeniknę w samotność
stojącego. mędrca.
siedzącego i słupa
aż się powypełnia
pulsująca pustka
w surowych powłokach
w tłumie bez głów
nim nasza postać w klatce
zbitej z ciężkich belek
wyprostuje kręgosłup
wyda krzyk bez twarzy
ile czasu upłynie dla nas
zgrzebnych skorup
nim się przemienimy w mięsiste
katharsis zrodzone ze sromu
żółtego abakanu
rozwartego bez wstydu
jak codziennie słońce
oplotę nas liną
muskułem czułości
cierpliwym splotem włókien
zastygłym i wolnym
przykładam do nas dłonie
chcę poczuć jak bardzo
nasz kształt nie ma znaczenia
choć zmienia każdą przestrzeń
pustka w formie człowieka
rozpacz w formie człowieka
wojna w formie człowieka
i świat w jego formie
https://mnwr.pl/abakanowicz-totalna/
Komentarze (45)
Dorzucam swoją cegiełkę z zachwytem nad Twoim
unikalnym pisaniem.
Kłaniam się nisko Poetko. :)
Wyjątkowy wiersz dla wyjątkowej artystki.
Wiele z jej rzeźb bezpośrednio lub metaforycznie
nawiązuje do człowieka bądź jego anatomii.
Jej abakany są niezwykłe, bo odrzucała przepisy i
reguły, dlatego, że te rujnują wyobraźnię.
Całkowita to racja...
Pozdrawiam z uznaniem :)
Doskonała ekfraza. "Mięsiste katharsis". Byłam i ja na
wrocławskiej wystawie "Abakanowicz. Totalna". Twój
wiersz spektakularnie pogłębia przeżycie z
kontemplacji genialnych jutowych rzeźb i gobelinów -
abakanów. Równocześnie jest uniwersalny i można go
czytać, szczególnie teraz w obliczu wojny, nawet bez
odniesienia do prac Abakanowicz. A z drugiej strony,
to straszne, że wielu Polaków nie zna warsztatu,
przekazu i dzieł tej Artystki, sławnych na cały świat.
Abakanowicz troszczyła się o człowieka samotnego w
tłumie. Bezbronnego wobec totalitaryzmu. Zniewolonego
i protestującego. Jakie to nadal aktualne. Swoimi
figurami, niepełnymi skorupami człowieka, potrafiła
zmienić każdą przestrzeń. Stworzyła unikatową technikę
rzeźbiarską: najpierw robiła gipsowy odlew formy
postaci, następnie fragmenty używanych worków jutowych
moczyła w kleju stolarskim i dociskała do tej formy, a
na końcu utwardzała płótno żywicą syntetyczną. W ten
niepowtarzalny sposób opowiadała o dramacie ludzkiej
egzystencji.
Wypowiedź Magdaleny Abakanowicz z 1993 roku: "Chodziło
o użycie ubogich środków, prostotę formy i materiału
dostępnego powszechnie u nas. Gdybym swoje figury
zrobiła z marmuru, mówiłabym nieprawdę". Stąd, jak
sądzę, genialny tytuł wiersza. Pozdrawiam.
wando! - wiersz jest niezwykly - wielkiej miary
moralno-intelektoalnej.
jest coś - niezwyklego w tym utworze - co tak bardzo -
moze- wogole - dostrzegam w poezji - pirwszy raz: o
jest wiersz- niezwykle "odbiorczy'. - powstaly
przezodbior dzieł (Abakanowicz Magdaleny), histrii z
czlowiekim ( w jej dzielach i w naszej swiadomosci) -
i z odbiorem intelektualnym - przygotownym (nie tylko
przez intelekt auorski - odbiorem rzeczywistosci
materialnej - takiej jaką jest 0- bywajac w jej
aspektach poruszonych przez Ciebie - niezauwazoną. -
ilustracja tej prawdziwej rzeczywistosci - z jej
bardzo zyczliwymi dla czlowieka nauralnymi aspektami
jest trzecia kolejno - odkoncawiersza -jego strofa -
odnoszaca się do materialu - neatrakcyjnego, niemilego
- materialu - bedaca idajaca materialna baze do -
wytwarzania - abakanów.
nie ogę być pewin. czyaspekt ten - pozornie niemiło -
materialny, a moze niearakcjnomatarialny byl -
wykozuystywany przez plasyczke -dla
podkresleniajegowielkieji naturalnej wartosci -z
materalu tego -'zyczliwa dla czlowieka wartoscia' -
czy jedynie dla podkresleia ponurego dziela ludzkiego,
do ktorego tworczosc Artyski się odnosila-
dostrasznych stanow swiadomosci ludzkiej i jej
realizacji.
- Tytul twojego uteoru - takze wart - malenkiego - -
jasnrego komentarza: kamienie nie klamią, kamienie nie
czynia szkody. kamienie - sa po to (choc nietylko
dlatego)- aby sluzyly ludziom (i nie tylko ludziom)-
To tylko ludzie - casami - klamia - uzywajac kamienia
- lub znajduja dla niego - jeszcze inne- czasmi
bardzozle -przeznaczenie.
dziela Magdaleny Abakanowicz - pamietam jedynie z
bardzo odleglych moich lat... - nie wszystko pewnie -
wielurzeczy moze wtedy w nich niedostrzegalem -
pewnerefleksje - mozebyly w niej moze nie - albo
mozeniedo konca uswiadomione. forma jej sztuki - być
moze niew wszystko mogla powiedzie - z naturalych
przyczyn - dotyczacych tej formy - jako okreslonej
forlmalno-materialnie. - Bycmoze -dzisiaj - moglbym
zobaczyć więcej.
Pozdrawiam serdecznie:)
Tak sobie raz jeszcze przeczytałam,
obejrzałam też link z pracami rzeźbiarki, te kadłuby
bez głów są szczególnie dla mnie wymowne, msz to
symbol ludzkiej bezduszności, zimna, bezmyślności,
która to bezduszność i bezmyślność owocuje np. takimi
aktami agresji jak u naszego sąsiada, te jutowe więzy
też msz symbolizują zniewolenie, co też jest mocnym
akcentem w obecnym czasie, będę wracać, ale raczej bez
komentarza, bo wiersz jest na tyle głęboki, że nie
chcę go spłycać moimi przemyśleniami na jego temat.
Pozdrawiam serdecznie Wando, jak zwykle z ukłonem i
uznaniem.
Niezwykły Wiersz.
Pozdrawiam, Wando.
Gdy się pojawi wiersz Poetki...to pozamiatane. Głowa
trzeszczy od interpretacji, mocy przekazu, symboli.
Ludzie bez głowy - nadzwyczaj wymowne. Widziałam prace
Artystki Magdaleny i też podziwiam.
Pozdrawiam serdecznie :)
Piękny refleksyjny wiersz napisany w hołdzie dla
wspaniałej Artystki...
Pozdrawiam ciepło Wando :)
Wiersz zatrzymuje i prowokuje do zadumy. Pozdrawiam
serdecznie:)
Twórczość Magdaleny Abakanowicz i Twoja Wando, to
artyzm w pełnym znaczeniu tego słowa. Pozdrawiam
serdecznie :)
Świetna, poruszająca poezja.
Pozdrawiam serdecznie :)
... i nie wątpię, że autorka jest wierszem w formie
człowieka.
Tekst tak samo bardzo dobry jak i trudny... wart
powrotów i prób zrozumienia jego przepastnej głębi.
Brawo!
Trudne jest pisanie komentarzy do Twoich wierszy. Oj
trudne.
Pozdrawiam :):)
znakomity wiersz godny dedykowanej Artystki;
jeszcze wrócę z przemyśleniami, lecz na gorąco chcę
powiedzieć że wiersz jest doskonały - szczególnie w
kontekście wojny na Ukrainie;
wielki utwór Wando, napisany przez Poetkę;
serdecznie i ciepło Cię pozdrawiam :)
Jak zwykle niezwykły wiersz do powrotów, nie na jedno
czytanie,
póki co przeczytałam tylko raz,
a do linku zajrzę później, ze wstydem przyznam, że
prac Artystki nie znam, choć nazwisko znane, owszem.
Pozdrawiam wieczornie, Poetko Wando.