marność
w sumie to ja często tak dziwnie piszę, że raz opisowo, a potem nagle w kilku strofach - zwrot do kogoś
rozłożony płatek róży
zapamięta smutna ziemia
i po deszczu blask kałuży
kilka odbić, w nich wspomnienia
-nie płacz nad powiędłą różą
przez kałużę przeskocz w nocy
a dni piękne co się dłużą
miej gdzieś w swej pamięci mocy
mówią że wszystko marne
i nic nowego pod słońcem
lecz serce jeszcze nie czarne
więc trwają uczucia gorące
-a gdy serce bić przestanie
i ujrzysz życia kres
tym co po tobie zostanie
to kilka wyschniętych łez
Komentarze (17)
Podoba mi się pani rozwinięcie tematu, również
pozdrawiam
Rozumiem z tym symbolem, wszystko przemija, piękno
też, choć są np, zabytki w postaci sztuki, które nie
przemijają przez wiele wieków, a poza tym jeśli się
kogoś kocha, to nawet gdy piękno zewnętrzne przeminie,
my nadal widzimy piękno danej osoby, głównie to
wewnętrzne, ale i to zewnętrzne pamiętamy, dla nas ta
osoba nadal jest piękna, nawet jeśli dla innych tak
nie jest.
Dobrego wieczoru i nocy życzę.
Bardzo dziękuję, pozdrawiam ;)
Fajny refleksyjny i filozoficzny wiersz o tym, czego
nie unikniemy, a z czym trzeba się pogodzić. A jednak
cząstka nas zostanie w naszych dzieciach więc miłość
jednak zwycięża śmierć. Pozdrawiam
Oczywiście "znaleźć sens". :)
Ciekawie o przemijaniu...wszystko ma swój kres, po
niektórych nie zostanie nawet para łez...
Pozdrawiam :)
jasne że tak :)
piękno też przemija.
Nie wiem, czy można napisać coś optymistycznego.
Żyjemy, starając się znaleźć sen, wyższe wartości i
pozostawić po sobie dobre wspomnienia wśród bliskich.
Ale tak naprawdę jesteśmy jak ziarnko piasku, a pamięć
o nas zaginie po trzech, góra czterech pokoleniach.
Jedna osoba na milion coś po sobie pozostawi. Reszta
jest marnością.
Pozdrawiam :):)
.. rodzimy się, żeby umrzeć.. (wszystko przemija), a
uczucia niech trwają i nigdy nie gasną.. Pozdrawiam :)
Róża nie miała być symbolem miłości, a piękna. Na jej
przykładzie chciałam podkreślić jego przemijalność,
którą jednak nie należy się, bo póki mamy jego
wspomnienie gdzieś w pamięci czy sercu, to gdzieś ono
egzystuje. Natomiast gdy umiera ten „kto pamięta”,
znika wspomnienie po wszystkim co uważał za piękne, bo
nie istnieje już w niczyjej pamięci. :)
Wszystko co żyje umiera, zarówno ludzie, zwierzęta jak
i rośliny,
w tym kwiaty, ale najważniejsze, aby sobie tego życia
wzajemnie nie skracać, np. poprzez wojny, stresy,
wzajemne dołowanie się, czy np. ścinanie kwiatów,
które mogą rosnąć jeszcze długo w ziemi, choćby w
doniczce.
Tak poza tym, róża, która bywa synonimem miłości, żyje
w nas, w naszej pamięci, nawet, gdy już kogoś nie ma,
jeśli ten ktoś jest dla nas ważny, jeśli nie jest/ nie
było obojętny, zatem nawet, gdy róża zwiędnie, ona
nadal może żyć, msz.
Pozdrawiam, z podobaniem dla życiowego przekazu.
dziękuję bardzo i również pozdrawiam :)
W filozofii Koheleta człowiek jest słaby i marny, zaś
ziemia i słońce wieczne. Nie ma co płakać nad rozlanym
mlekiem, starajmy się żyć tak, by każdy dzień był dla
nas świętem.
Pozdrawiam serdecznie z podobaniem refleksji :)
„vanitas vanitatum et omnia vanitas”