Marzenie
Odnajdę z Tobą ten ląd nasz wybrany
Co ręką Boga dla nas tworzony,
Tam czuje się każdy przez Niego kochany
Tam smutek po wieki snem swym uśpiony.
A dachem naszym rój gwiazd srebrzystych
Pod nimi bowiem chwil zatracenie,
Nie ma tam chłodu, dni szarych,
dżdżystych,
A ciałem się staje duszy pragnienie.
A wszystko oddaje w swoim rozkwicie
W cudzie przyrody tej narodzonej,
W kolorach tęczy, na nowo życie
Co pozbawione powłoki zmęczonej
sobota, 28 czerwca 2008
05:08:54.
Komentarze (3)
Wiersz miłosnymi uczuciami pisany wyszedł Ci całkiem
dobrze. Może trochę ostatni wers trzeciej zwrotki
zakłóca rytm, ale to drobnostka przecież...
Ciepły typowy wierszyk o miłości, tylko trzy wersy
zaczynasz od "A", to nieco psuje smak, a spróbuj
zastąpić jedno z nich na przykład "I".
Niepokoi mnie Twoje marzenie - mnie jeszcze nie
śpieszno do tego upragnionego raju. Preferuję powłokę
nawet tę zmęczoną.