Matko nadziejo
W labiryncie swych myśli się
plątam,szukając wyjścia z tej sytuacji.
Nie przytuliłaś bo źle wyglądam?
Czy może dlatego bo nie miałem racji?
Już dawno mnie straciłaś,nawet się nie
domyślałaś.
Ból łzy i cierpienie oto co dla mnie
zrobiłaś. Choć tak wiele obiecałaś.
Tak bardzo Ci ufałem,ufałem do granic
możliwości.
Oto co od Ciebie w zamian dostałem...
Rozpacz,zmartwienia i...
nieustanne wątpliwości
autor
Robi20
Dodano: 2007-01-23 15:35:38
Ten wiersz przeczytano 464 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.