Strach
Każdego z nas czasem ogarnia...
Skóra cierpnie na mej skórze.
Myśli me przechodzą kolejną burze.
Obraz mej przeszłości jest przerażający.
Na nim tylko ja,człowiek konający...
Nikt nie wyciągnął pomocnej dłoni, każdy
przechodził obojętny na me cierpienie.
Kropla po kropli spływała po mej skroni.
Strach jako jedyny przerwał to
milczenie.
Bezwiednie w pełni mu się poddałem.
Objął me myśli i ciało.
W jednym momencie na nogach stałem.
Lecz głęboko w sercu to bardzo bolało...
Stałem się niewolnikiem własnej duszy.
Lecz nieustannie rozwiązania szukałem.
Myślałem że już nic nigdy mnie nie
poruszy.
Lecz tak naprawdę sam siebie oszukiwałem...
Nad każdym z nas coraz częściej ma władze...Takie czasy a nie inne...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.