MENU - et
W świecie różne są zboczenia,
ale tak się jakoś składa,
spośród wędlin jest najlepsza...
dla mnie – marmolada.
A z owoców to ziemniaki,
mogę chrupać całe dni,
wyczuwam w nich smak ambrozji,
wierzcie mi.
Szparagi jak rurki z kremem,
do rannej kawusi,
maczam w słonej maślance...
lecz nie każdy musi.
Z burakiem mam zagwozdkę,
to jest taka gruszka,
trochę słodsza od cebuli,
czerwona pietruszka.
Teraz znacie moje menu,
jam jest smakosz z papierami,
jak się cosik u mnie zmieni,
porozmawiam z wami.
Komentarze (20)
Uśmiechnąłeś...miłego dnia;)
minąłem zboczenie i poszedłem prosto, żona sztorcuje,
idziesz za ostro.
Pozdrówka
Zboczenia na szczęście mijają... a wiersz ciekawy.
Pozdrawiam :)B.G.
:)))))
Ironia- miodzio!
Przyrzeknij, że wtedy /jak się cosik u Ciebie zmieni/
odtańczysz publicznie menueta;)
nie jesteś wybredny (nie ważne jak się co nazywa- byle
smakuje)