Międzynarodówka
Pierwszego sierpnia po Wiśle pływał statek z magistratu oblepiony żółto-czerwonymi flagami i świętował rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego puszczając z głośników Międzynarodówkę.
Na horyzoncie lśni osiem krzyży,
które pamięci strzegą uparcie.
W ziemi skruszone kawałki spiży
i białe kości na proch przetarte.
Wyją syreny, a smętne tłumy
przez dłuższą chwilę zastygły w ciszy,
budując wzniosłe gmachy zadumy
z nut starych pieśni i barw afiszy.
Kilku z tych, którzy wciąż jeszcze
trwają,
ostatnie z bólem liczy minuty
i choć powieki im opadają,
znów by ruszyli szlakiem marszruty.
W dole, po Wisły zmętniałej toni
statek odziany w kolory miasta
płynąc demony zgrzybiałe goni,
których nie zrodziłby sam fantasta.
Marsz Mokotowa w dali jest grany,
a tu po wielu latach nękania,
z głośników statku hymn zapomniany
wzywa czerwoną brać do powstania.
Zapewne sygnał to z magistratu
leci na Pragę po rzecznych piachach.
Niedługo damy im do wiwatu,
choć dziś wciąż dobrze się ma „wataha”.
Ktoś pewnie dawno już ją pochował
i za to zebrał słone tantiemy,
a Polska rodzi się wciąż od nowa
i nie umiera, bo my żyjemy.
Komentarze (17)
Czy dzisiejszy tekst sam zdjąłeś?
czy wszystko ok.?
Przekaz wiersza skłania czytelnika do głębokiej
refleksji. Przywołuje historyczne wydarzenia i skłania
do przemysleń nad istotą Naszej Ojczyzny.
Pozdrawiam
Marek
Dobry wiersz...
Rzadko się z Tobą zgadzam, ale tym razem tak. I to
zarówno w ocenie ekscesu z „Międzynarodówką”, jak i w
kwalifikacji moralnej mojego komentarza. Jest podły i
to nawet nie trochę. Ot taka pożal się Boże
publicystyka na poziomie Twoich ukochanych
„Wiadomości”. Przypomnę Ci chociażby „newsa” o dziadku
Tuska w Wehrmachcie. Z tym, że „Wiadomości” mają
prawo, bo opluwają „wroga”, a ja nie, bo opluwam
Twojego guru. Ale chciałem, żebyś choć raz poczuł się
tak, jak czuje się każdy normalny człowiek czytując
Twoje komentarze, jak gdyby żywcem przepisane z
„Notatnika agitatora”, czy „Poradnika lektora”, już
nie pamiętam jak się to paskudztwo nazywało. Zabolało?
To dobrze. Może ten ból pobudzi Cię do samodzielnego
myślenia. I to był właśnie cel mojego komentarza.
jastrz zestawiam twój fragment wypowiedzi :
" A tu raptem usłyszał melodyjkę, którą ojciec
nucił zawsze wracając z zebrania partyjnego"
i z Wikipedii:
" Nie wstąpił do PZPR,"
a szezej :
Był inwigilowany przez komunistyczny Urząd
Bezpieczeństwa w związku z jego służbą w Armii
Krajowej, a później przez Służbę Bezpieczeństwa w
związku z opozycyjną działalnością jego synów[14]. Nie
wstąpił do PZPR, od 1976 należał do ZBoWiD; w okresie
PRL nie uzyskał awansów i odznaczeń kombatanckich
(otrzymał Złoty Krzyż Zasługi).
podaj proszę twoje źródła skąd zaczerpnąłeś dane
wpis powtórzę u ciebie.
jastrz - czytam i oczom nie wierze czy
Wikipedia kłamie czy ty
bo cytuję:
Był członkiem Związku Nauczycielstwa Polskiego, a od
1980 był członkiem NSZZ „Solidarność”[10]. Był
inwigilowany przez komunistyczny Urząd Bezpieczeństwa
w związku z jego służbą w Armii Krajowej, a później
przez Służbę Bezpieczeństwa w związku z opozycyjną
działalnością jego synów[14]. Nie wstąpił do PZPR, od
1976 należał do ZBoWiD; w okresie PRL nie uzyskał
awansów i odznaczeń kombatanckich (otrzymał Złoty
Krzyż Zasługi). 30 kwietnia 2001 postanowieniem
ministra obrony narodowej Bronisława Komorowskiego
został awansowany na stopień porucznika[9].
z;'
https://pl.wikipedia.org/wiki/Rajmund_Kaczy%C5%84ski
Nie rozumiem czego Autor z wpisu wirażki nie rozumie.
Czytam i oczom nie wierzę. Gdybym ja się na to
oburzał, byłoby to naturalne. (Tylko ja nic o tym nie
wiedziałem, bo nie mam telewizji.) Ale dlaczego Ciebie
to rusza? Gdybyś pomyślał o prezesie Twojej ulubionej
partii, na pewno wybaczyłbyś kapitanowi to faux pas.
Pomyśl tylko: biedny staruszek z wyraźnymi oznakami
demencji, na dodatek oskarżany (niebezpodstawnie)
przez wszystkich o niszczenie kraju. Jak on musi się
czuć? A tu raptem usłyszał melodyjkę, którą ojciec
nucił zawsze wracając z zebrania partyjnego i
przypomniały mu się szczęśliwe czasy dzieciństwa.
Oczywiście masz rację. To był wybryk niedopuszczalny.
Ale jednak to, że dał chwilę szczęścia starszemu panu
powinno stanowić dla Ciebie, który tego pana cenisz,
okoliczność łagodzącą.
Uświetnienie i upamiętnienie tych wszystkich ważnych
wydarzeń jest kluczowe.
Zapomniałam dodać, że cytuję fragment artykułu z
Gazety Wyborczej.
Nie dokonać smutny, co pokazuje ostatni wers.
"Długie bitwy o godzinę „W”. Pamięć o Powstaniu" wciąż
trwają
Podziwiam Twoje lekkie pióro, choć sam mowy wiązanej
raczej używam do zapisu "bliżej nieokreślonych uczuć "
pozdrawiam Jarek
Ratusz: Wyciągniemy konsekwencje za "Międzynarodówkę"
Do sytuacji odniosła się rzeczniczka ratusza Monika
Beuth, która w oficjalnym komunikacie wyraziła
oburzenie nieodpowiedzialnością armatora. Zaznaczyła
jednak, że barka należy do prywatnej firmy,
działającej na zlecenie Zarządu Transportu Miejskiego.
- ZTM, na którego zlecenie ta firma obsługuje
warszawskie linie turystyczne, złoży skargę do tego
armatora. Będą wyciągane daleko idące konsekwencje,
możliwe jest także zerwanie umowy. Godzina"W" w dniu 1
sierpnia to jest dla nas moment chyba najbardziej
uroczysty w całym roku. Zakłócanie go jest absolutnie
niedopuszczalne - zaznaczyła Beuth.