mijanie
Jeśli mogłabym zamknąć w dłoniach
Wszechświat stałbyś się wszystkim
na gruzach niczego
I jeśli rozumiem sens minionego stulecia
zamieniłabym bez ciebie w pył mikrokosmos
na rzecz buntu o majowy brzask
Póki czas drży wstecz niespokojny
bądźmy oddechem na drodze w świat
rannej mijalni przekazem
Niech trwoni się chwila niech trwa
mróz zimy by przypominał ostatni
wrzask stopiony żarem mojego żalu
Za nami kryształ marzeń zupełnych przed
nami
płomień zgasłego ogniska w nocnej chwili
wiary niewiary hartu ducha
Ucieka więc dawny świat
rytmem drżenia palców o stół
I choć nigdy nie chciałam tego mówić...
Komentarze (2)
Ciekawe rozważania. Wiersz wciągający i warty uwagi.
Przeczytałem z przyjemnością. Pozdrawiam:)
Ciekawy tekst, dobrane metafory czynią go wielce
interesującym:)
Czytam raz jeszcze i podziwiam