Milosc na dloni.
Moja wlasna interpretacja piosenki Anny Marii Jopek pt:"Na dloni".
Nie mow nic
nie gas tego ognia chwili,
ktora jest wylacznie nasza.
A gdy zaplaczesz
przez moje slowa
nie otre Twych lez...
Bedzie mi tak cholernie wstyd,
ze na dloni
przyniose garsc slodkich wisni.
I nie przytule Cie nawet,
bo ramiona
drzec beda z wlasnej winy.
Zawsze bede winna...
Moja milosc
dam Ci na dloni.
Milosc,
ktora
tak latwo z rak nie wymknie sie,
nie ucieknie,
nie zniknie we mgle.
Moja milosc
dam Ci na dloni.
I duzo wiesz,
bo pojales, ze
milosc to garsc slodkich wisni.
Maciusiowi, bo nasza milosc jest PRAWDZIWA i nie potrzebujemy slow, wystarczy dotyk ust.
Komentarze (8)
miłość z głęgi serca wprost na dłoń-tylko brać i jeść
jak te wiśnie!
Miłość na dłoni, to piękny gest - można dać ją temu,
do kogo się ma całkowite zaufanie. Masz szczęście :) I
ładny wiersz napisałaś :)
Pieknie wyrazilas swoja milosc,dotyk jest spelniony
kiedy jest uczucie
miłośc daje na wszystko a szczególnie
siebie...tęsknota w tym wierszy otwiera serca wrota
szepcząc kocham....
aż miło czytać o waszej miłości.....owocowej....
Z tego co widzę to się słonko wyrabiasz:). Całość może
nie, ale niektóre metaforki... mrau :)
Bo miłość jest czasem różna w wyrazie zawsze jednak
bardzo upragniona Dobry wiersz tęsknota
Urokliwe wyznanie - muzyka, piosenki towarzyszą nam w
wielu momentach życia i zapadają w pamięć. Tylko nie
wiem, czy ten kontrast na końcu wiersza zamierzony,
jeśli tak, to przewrotnie potraktowalaś definicję
miłości - "słodka ...jak...wiśnie.."?