miłość to pojęcie względne
Kiedyś wydawało mi się, że wiem co to jest Miłość....
ktoś mi kiedyś powiedział,
że na szczęście trzeba sobie zasłużyc...
starałam się...
i nic z tego, nie było mi dane...
szłam w ciemnościach po omacku,
nie widząc świata płachtą zła
okrytego...
dobro biło ze mnie...
nikt tego nie widział...
ktoś mi kiedys powiedział,
że miłość sama w sobie jest ślepa...
nie wierzyłam...
lecz już wiem, że jest...
otworzyłam oczy...
tak! Miłość ma oczy zamkniete,
widzi tylko to, czego chce...
i nic poza tym...
ktoś mi kiedyś pokazł co znaczy miłość,
ten sam ktoś dał mi wiele szczęścia...
lecz ten sam ktoś...
mnie zranił...
tak mocno,
że długo rany się goiły...
zadane z miłości...
ten właśnie ktoś zapytał się mnie,
czym według mnie jes miłość...
nie umiem odpowiedzieć,
gdyż jest to pojęcie względne...
zmieniajace się z każdą chwilą,
z każdym słowem....
czynem...
gestem...
jednak nikt z nas nie umie jej zdefiniować.... :(
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.