mim i marionetka
...urzekła ją czarna łza...
potokiem myśli dzień się zaczyna
a rzeką wspomnień księżyc znów wschodzi
w teatrze lalek w lustro wpatrzona
odbicia szuka szczęść już minionych
nie słucha myśli okaleczonych
lecz serca co jeszcze mocno bije
na sznurkach życia wciąż zawieszona
och…smutna lala porcelanowa
za kulisami czas jej upływa
po przedstawieniu na półce stoi
mim dziś plecami do niej odwrócony
nikt już nie zrani… nic nie zaboli
a wczoraj jeszcze przed spektaklem
do ucha szeptał jej czułe słówka
ramieniem kibić obejmował
mim ukochany… biała kostucha
19.03.2009
Komentarze (5)
hmm... interesujący pomysł ,ładne wykonanie ,
zaskakująca puenta ,podoba mi się
niezły wiersz. pozdrwiam :) +
dramatyczna wymowa wiersza-pozdrawiam
Pewnie i nasze " sznurki zycia" kiedys przetnie
kostucha. Ladnie napisany wiersz.
dramatyczna wymowa wiersza,ciekawa sceneria ładnie
napisany