Mimochodem
A tak mówiąc mimochodem,
pozbawionym też abstrakcji.
Życie mi sprawiło szkodę,
odebrało część mej racji.
Zawsze taką posiadałem,
i czyniłem wbrew jej woli.
Chociaż słowem zaprzeczałem,
mogłem więcej niż zaboli.
A tak mówiąc mimochodem,
pozbawionym też zasady.
Życie mi sprawiało szkodę,
a najwięcej było zdrady.
Coś tam, gdzieś, podejrzewałem,
doszukałem się swej woli.
Lecz dowodów nie zebrałem,
czas mi na to nie zezwolił.
A tak mówiąc mimochodem,
pozbawionym możliwości.
To ja byłem tym powodem,
niespełnionej wciąż miłości...
Komentarze (3)
Czasem tak długo milczymy lub zaprzeczamy sobie samym,
a czas nieubłaganie ucieka . I nagle okazuje się, że
jest juz późno...ale czy za późno?
Pozdrawiam z wielkim podobaniem :)
chodzi mi po głowie jakaś frzszka z mimochodeem , bo
to świetny wyraz.
Zajrzałam tu mimochodem, żeby życzyć miłego dnia i
przy okazji spodobał mi się Twój wiersz :) Pozdrawiam