Mirabelka i Morelka;
Mirabelka z Morelką idą na zabawę
po drodze kupiły kawę
pucharki owoców i gałek sześć
idą i myślą, gdzie usiąść i zjeść
dwa ciastka czekoladowe
rurki z kremem po dwie na głowę
gofry, lizaki i ciastek sześć
rąk brakuje i nie ma gdzie zjeść
rozsiadły się wygodnie w trawie
zapominając o zabawie
słodkości podzieliły na kupek sześć
i rozpoczęły z apetytem jeść
Mirabelka z Morelką w trawie siedzą
słodkości swoje z apetytem jedzą
owoce, ciastka, lizaków sześć
do rana siedziały, aby wszystko zjeść
raniutko w trawie dwie panny żółte
spały , każda z obolałym brzuchem
morał z tej wyprawy, nim zasnęły -
nie wolno się objadać - wyciągnęły.
Komentarze (10)
Dobrze, ze zrozumiały! Pozdrawiam serdecznie.
Właśnie dziś się zajadałam.
Ale z umiarem :)
Pozdrawiam :)
Witaj Aniu,
We wszystkim trzeba mieć umiar, nawet w spożywaniu
owoców - Fajny wiersz. Pozdrawiam serdecznie i
ślicznie dziękuję, za miłe odwiedzinki:)
Fajne przygoda
Dokładnie, nie wolno się objadać :D Pozdrawiam i
plusik zostawiam na świetny wiersz :) +++
Aniu, czytam i ślinkę łykam :)))
jak ja kocham ..wszystkie twoje owoce ..
Z uśmiechem, same słodkie w sobie,
a jeszcze spragnione słodyczy.
:)
Pozdrawiam, dziękuję!
Dziś obiedzienie się nie jest w modzie.Super na
wesoło. Pozdrawiam serdecznie
ubawiłaś mnie: lekki z polotem i mądrym morałem.