Miraże
zgubiłam okulary w parku
przy japońskim mostku
gdzie potok spięty kaskadą
szalone wyprawia harce
plamy fiołkowych irysów
mieszane z liliowców żółcią
tworzą świetlistą impresję
dla moich oczu przecudną
białe kule dmuchawców
grzywiastym falom podobne
zanim ulecą z wiatrem
malują pejzaże złudne
chodzę ścieżkami Moneta
mrużąc niepewne oczy
słońce rozszczepia światło
żal binokle założyć
Komentarze (41)
b. ładny wiersz.
Śliczny wiersz ,jak się w niego wczułem , po trudach
dnia Odczułem blogi spokój Warto było zgubić te
okulary żeby lepiej widzieć:) Miłego wieczoru.
Czyli co - chwała zgubieniu okularów?
Ładnie namalowany obrazek.
b. ładny wiersz
Monet, Monet malował Twoim tonem :)
Bardzo ładnie opisałaś piękno obrazów Moneta i
wspaniały klimat wiersza sprawił, że z przyjemnością
wypiję teraz kawusię:)
Pozdrawiam Jutto.
Pieknie napisane, barwnie, jak obrazy Moneta, pelne
swiatla i zycia.:)
Pozdrawiam serdecznie, dobrego dnia, Jutta.:)
Ładnie
Ja z okularami na nosie:)
Miłego Jutta:)
"niepewne oczy'- podobaja mi się :)
Może trochę przewrotnie powiem, że w okularach widzi
się więcej szczegółów, które czasami nie dodają uroku.
Wiersz piękny, zwiewny, kolorowy,tęczowy.
Miło bardzo przeczytać było...
+ Pozdrawiam serdecznie
Bardzo na "tak" Juttko.
Miłego wieczoru życzę.
Pozdrawiam serdecznie:)))
Choć na nosie okulary...plusik psotnik się ukryje i
nie da się wkleić, co czynię...pozdrawiam
Ładnie, Jutto, miło poczytać :)
Piękne te Twe Miraże, aż się na chwilkę rozkojarzę.